Jesień to chyba najbardziej 'chorobowy' czas w roku. Przynajmniej w moim przypadku. W związku z tym ostatnio spadły na mnie liczne choroby, a owe choroby odebrały mi siły, co znacznie utrudniło mi pieczenie. Gdy już udało mi się coś upiec okazało się, że choroba odebrała mi również 'moc' pisania. [Wychodzę z założenia, że lepiej nie pisać niż pisać, żeby tylko napisać.] Powoli jednak wracam do żywych i do częstego pieczenia rożnych słodkich 'dobroci' :)) Oczekujcie!
A tymczasem zapraszam na migdałowo - orzechowe babuszki!
Składniki na 14 babeczek:
- 1 szklanka mąki
- 3/4 szklanki cukru
- 2 jajka (jak zawsze w temp. pokojowej)
- 1/2 szklanki oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka sody
- 3/4 szklanki migdałów
- 1/2 szklanki orzechów włoskich
- płatki migdałowe do dekoracji
Teraz część bardziej twórcza:
Jajka utrzeć z cukrem za pomocą miksera. Mąkę przesiać do miski razem z sodą i proszkiem do pieczenia. Dodawać do utartych jajek porcjami, na zmianę z zmianę z olejem. Orzechy i migdały drobno zmielić (najlepiej i najszybciej zrobić to tak jak ja, czyli za pomocą malaksera) po czym dodać do reszty składników znajdującej się w mikserze. Mieszać na najmniejszych obrotach do momentu połączenia się składników.
gotowa masa prezentuję się tak :)
Gotową masę nakładamy do papilotek umieszczonych wcześniej w tacce do pieczenia muffinek, do wysokości 3/4 papierka. Posypujemy płatkami migdałów.
Tak przygotowane babeczki wkładamy do piekarnika
nagrzanego wcześniej do 180 stopni. Pieczemy do momentu kiedy się upieką :)) przewidywalnie powinno to zająć około 20 minut.
Tak prezentują się nasze babuszki jeszcze ciepłe, od razu po wyciągnięciu z piekarnika:)
śliczne babuszki w papilotkach w kropuszki - pyszności!
Okazało się że babeczki oprócz tego, że są urocze są również bardzo wytrzymałe. Przetrwały ciężką podróż pociągiem na trasie Kraków - Warszawa i wciąż smakowały i wyglądały tam samo (pomimo wielu turbulencji). Tym bardziej polecam :))
Cudne muffiny na jesienne popołudnie :) Już oczekuję tych dobroci!
OdpowiedzUsuńWitam.A czy sa wilgotne?
OdpowiedzUsuńWilgotnymi bym ich nie nazwała. Ale suche tez nie są. Chyba że posiedzą za długo w piekarniku.
OdpowiedzUsuń