Od Wielkanocy upłynęło już trochę czasu, dlatego mam
nadzieję, że znowu możecie patrzeć na ‘słodkie’. Ja już odpoczęłam i z
entuzjazmem wracam do pieczenia. Tym razem mam dla was przepis na tort,
cytrynowo-malinowy. Przepis w którym słowo lodówka pojawi się aż 4 razy:) Nie skłamię
jeśli powiem, że to połączenie smakowe przyśniło mi się w nocy. Dokładnie tak
było. Z tego miejsca proszę o więcej takich snów, gdyż połączenie cytryny z
maliną zyskało bardzo dużo ochów i achów. Zresztą sami się przekonajcie.
Składniki:
- 8 jajek
- 170 g cukru
- 180 g mąki tortowej
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 25 g cukru waniliowego
- 2 budynie śmietankowe
- 1 budyń malinowy
- 2 szklanki mleka + 1,5 szklanki mleka
- 2 kostki masła + 1,5 kostki masła
- 3 cytryny
- 2 szklanki cukru pudru
- ½ szklanki malin
- Mieszanka wody i alkoholu do nasączenia
Jajka z cukrem i
cukrem waniliowym ubijamy na puszystą masę na najwyższych obrotach, co najmniej
10 min. Mąkę tortową i ziemniaczaną mieszamy razem i stopniowo
przesiewamy do jajecznej masy, cały czas ostrożnie mieszając. Mikserem na
najmniejszych obrotach lub ręcznie. Tak powstałą masę ostrożnie przelewamy do
wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (moja miała ok. 30cm
średnicy). Pieczemy przez 40 minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni.
Po tym czasie wyłączamy piekarnik, uchylamy drzwiczki na jakiś czas i dopiero
po chwili wyciągamy biszkopt.
Waniliowy budyń
rozpuszczamy w 2 szklankach mleka, gotujemy na małym ogniu. Gdy zacznie
gęstnieć dodajemy do niego sok wyciśnięty z 3 cytryn i obtartą z nich skórkę.
Gotowy budyń zostawiamy do wystygnięcia. 2 kostki masła z 1 szklanką cukru
pudru ubijamy do białości, dodajemy budyń. Masę odstawiamy na chwilę do
lodówki.
Wystudzony biszkopt
odwracamy do góry nogami i kroimy na 3 części (wierzchnia warstwa jest spodem
tortu.) Każdy z blatów przekładamy masą cyrynową i nasączamy mieszkanką wody i
alkoholu. Zostawiamy niewielką ilość masy do zasmarowania boków złożonego
tortu. Złożony tort wstawiamy do lodówki na ok. 30 min.
Malinowy budyń gotujemy w 1,5 szklanki mleka. 1,5 kostki masła ubijamy ze
szklanką cukru pudru, a następnie stopniowo dodajemy wystudzony budyń. Na końcu
dodajemy maliny, podczas miksowania powinny się „rozpaść”. Gotową masę
odstawiamy do lodówki,
powinna nieco „zastygnąć”.
Masą smarujemy boki i wierzch tortu. Pozostała część
partiami przekładamy do rękawa cukierniczego i dekorujemy tort.
Udekorowany
ponownie wstawiamy do lodówki.
Pięknie przystrojony. Perfekcyjny ;)
OdpowiedzUsuń