Tym
razem trochę klasyki – wuzetka. Jak mówią źródła nazwa deseru powstała na
przełomie lat 40. i 50. XX wieku od warszawskiej trasy W-Z, w pobliżu której
znajdowała się jedna z cukierni. Według innej teorii nazwa „wuzetka” pochodzi
od skrótowca „WZC”, którego rozwinięcie to „wypiek z czekoladą”. I właśnie ta
druga teoria jakoś zawsze bardziej do mnie przemawiała. Ja, człowiek prosty nie
lubię skomplikowanych rzeczy, więc połączenie czekolada + śmietana jest moim zdaniem najlepszym
możliwym połączeniem. Można powiedzieć, że wuzetka to także ciasto mojego dzieciństwa,
jedyne ‘cukierniane’ ciastko, którego się nie bałam jeść – zawsze smakowało tak
samo. I smakuje mi niezmiennie do tej pory!:) i
właśnie z tego sentymentu i miłości do prostych połączeń powstał ten torcik wuzetkowy.
Sama nie spodziewałam się, że wyjdzie aż tak dobry. Jeden kawałek to
zdecydowanie za mało o czym zaświadczają wiadomości które otrzymuję.
Oto
dowód:
Wniosek: zamiast szukać nowych
dziwnych i szalonych połączeń smakowych
zachęcam do powrotu do klasyki. Możecie być pewni, że będzie smakować prawie każdemu.
podobne do: Tort Czarny Las/Szwarcwaldzki
Składniki:
- 6 jajek
- 2 x 75 g cukru
- 115g mąki pszennej
- 25g kakao
- 40 g masła
- szczypta soli
- 400 ml śmietanki 30%
- 4 fixy do śmietany
- 4 łyżki cukru pudru
- 1 tabliczka gorzkiej czekolady
- 2 łyżki masła
- 1/3 szklanki mleka
Żółtka
utrzeć z jedną częścią cukru na puszystą masę. Białka ubić na sztywno dodając szczyptę
soli. Pod koniec ubijania dodać drugą część cukru. Ustawić mikser na najniższe
obroty i stopniowo dodawać masę z żółtek. Mąkę i kakao przesiać i stopniowo dodawać
do naszej jajecznej masy, cały czas ostrożnie mieszając (ręką - dzięki temu
biszkopt będzie bardziej puszysty). Można użyć miksera na najmniejszych
obrotach, ale wtedy biszkopt nie będzie tak samo puszysty. Masło roztopić,
nieco przestudzić, a następnie dodać do reszty składników. Masę ostrożnie
przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy (ok. 25cm
średnicy). Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180C. Pieczemy przez ok.
35 minut do tak zwanego suchego patyczka.
Śmietankę
ubijamy z fixami i cukrem pudrem na sztywno. Żelatynę zalewamy wodą tylko do
przykrycia, gdy napęcznieje wstawiamy do mikrofalówki na kilka sekund, lekko
wystudzoną dodajemy do śmietany.
Wystudzony
biszkopt kroimy na dwie części. Każdą część nasączamy wódką z wodą (1:1). Biszkopty
przekładamy masą śmietankową, zasmarowujemy boki. Zostawiamy troszkę masy do
dekoracji.
Czekoladę
rozpuszczamy w kąpieli wodnej, dodajemy 2 łyżki masła, 1/3 szklanki ciepłego
mleka. Mieszamy do połączenia się składników. Czekoladę nieco studzimy i
oblewamy nią nasz torcik.
Resztą śmietankowej masy za pomocą rękawa
cukierniczego dekorujemy wierzch tortu. Wstawiamy na ok. 2h do lodówki.
omnomnom, pyszności! :)
Smacznego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz