sobota, 30 sierpnia 2014

Tort marchewkowo-orzechowy. Na pierwszy rok bloga:)

Moi drodzy, dokładnie tydzień temu minął rok od czasu pierwszego przepisu na tym blogu. Niebywałe jak szybko.. Był to rok bardzo słodki i nigdy nie miałam żadnych wątpliwości, że założenie słodkiego bloga było dobrym pomysłem. Było bardzo dobrym! Przez ten czasu usłyszałam od was wiele miłych, słodkich słów. Cieszę się, że słodkości mojego autorstwa wam smakują, a niektórych zainspirowały wręcz do postawienia pierwszych kroków w kuchni. Brawo dla was! Mam nadzieje, że to dopiero początek naszej wspólnej słodkiej przygody:) Liczba wyświetleń bloga przez ten czas przekroczyła 15tys. niektórym może się to wydawać niewiele, dla mnie taki wynik jest wręcz zaskakujący. Liczę na więcej! [Lajki na FANPEJDŻU również bardzo sprawiają mi przyjemność, zachęcam do polubienia wszystkich, którzy tego jeszcze nie zrobili, a wiem, że śledzą.] Rok, wciąż nie mogę uwierzyć, że to już tyle czasu.. jedyne, czego żałuje, to to, że tak długo się zastanawiałam nad przejściem od planów do czynów..Pojawiały się pytania: czy aby kulinarna blogosfera do dobre miejsce dla mnie. Teraz już wiem, że tak :) bo nie ważne kim jesteśmy, co robimy na co dzień - ważne, że łączy nas kulinarna pasja. Hehe tak. Takie przemyślenia. A tymczasem, korzystając z tego, że moje 'słodkie dziecko' skończyło już rok, zapraszam na tort. Marchewkowy! Bo ciasto marchewkowe to prywatnie moje popisowe danie:))

Składniki:
  • 2 szklanki mąki tortowej 
  • 2 szklanki cukru 
  • 4 jajka 
  • 2 szklanki drobno startej marchewki 
  • 2 łyżeczki cynamonu 
  • 2 łyżeczki sody 
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia 
  • szczypta soli

  • 200 g czekolady mlecznej 
  • 100g czekolady gorzkiej 
  • 5 x śmietanka 30% (5 x 200 ml) 
  • ¾ szklanki cukru pudru 
  • 5 x śmietanFix 
  • 1 szklanka pokruszonych orzechów włoskich 
  • pigówówka +woda do nasączenia
Jajka w temperaturze pokojowej ubijamy razem z cukrem na puszystą masę (co najmniej 10 min.). Mąkę, sodę, proszek do pieczenia i cynamon przesiewamy i stopniowo dodajemy do ubijającej się masy. Zmniejszamy obroty, dolewamy powoli olej. 


Dodajemy szczyptę soli, marchewkę, trochę drobno startych orzechów. Ciasto stawiamy do piekarnika nagrzanego na 180C na 45-60min. Upieczone odstawiamy do wystygnięcia, nierówności na górze ścinamy, wyrównane ciasto dzielimy na 3 blaty. 

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i zostawiamy, żeby chwile przestygła. 3 śmietanki miksujemy razem z fiksami i ½ szklanki cukru pudru. Stopniowo dodajemy rozpuszczoną wcześniej czekoladę. Mieszamy na najmniejszych obrotach. Czekolada nie może być za ciepła – masa zważy się. Na końcu dodajemy połowę orzechów. 

Blaty nasączamy pigwówką rozcieńczoną z wodą (delikatnie, ponieważ ciasto samo w sobie jest lekko wilgotne), przekładamy masą. Boki i wierzch również smarujemy. 


Wstawiamy do lodówki na co najmniej 30 min. (masa powinna lekko zastygnąć). Pozostałe śmietanki + fixy i cukier puder ubijamy, a powstała bita śmietaną dekorujemy nasz tort. 


Wierzch tortu posypujemy orzechami. Jeszcze chwila w lodówce… i gotowe! Można jeść i cieszyć się.



  W środku również ładnie:)

  Iiiii pamiętajcie...

“A party without cake is just a meeting”

2 komentarze:

  1. Sorry,ale nie wierze ze jako "amatorka cukiernicza" sama udekorowalas "kleksami" ubitej smietanki ten tort ,to musial robic zawodowy cukiernik.Tort wyglada pieknie,ale to jak dla mnie wielka sciemma,nie wykonalna dla amatorki:-(((

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...